Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Mur (zakończone I)

Obraz
W świecie za murem istnieje utopia, w której skryła się ludzkość. Jednak czy na pewno jest aż tak bezpiecznie, gdy człowiek staje się gorszy od potwora? Shadow, bohater o tajemniczej przeszłości, splamionej liczną krwią, czy da sobie radę mierząc się z licznymi zagrożeniami, zmagając się z upiorami duszy? Rozdziały: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 Część II 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 Część III 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21

Mur-Rozdział 5

Obraz
      Piękny blask słońca rozświetlał wspaniałą, zieloną barwę natury, a dźwięczny śpiew ptaków uzupełniał całe to widowisko. Niestety, zamiast podziwiać, musiałem ukrywać się w ciemnej grocie, a mroki nocy były moimi towarzyszkami w dalszej podróży.      Ścigany przez patrole Inkwizycji, zmuszony do ucieczki przy świetle księżyca. Jednak nie czułem, że źle zrobiłem. Likwidacja tamtych drani przysporzyła więcej dobrego niż złego. Kurcze, jak to brzmi... Śmierć zamiast tragedii dała ukojenie, życie to jednak ciągły absurd. Bardziej od pościgu martwiła mnie wizyta zjawy. Nie wyczułem magii ani innej zewnętrznej siły, więc co to do jasnej cholery było? Czyżby szaleństwo wreszcie zawładnęło umysłem?      Widziałem wiele objawów psychozy w czasie wojny. Zgwałcona dziewczyna, która stała się zwykłą prostytutką, matka mordująca swego maleńkiego syna, ojca żyjącego w związku ze swoją córką, głodnych żołnierzy pożerających swoich martwych kolegów, czy generała mówiącego do świni. Mimo to zaws

Mur-Rozdział 4

Obraz
             Gdy świt zagrał swą pieśń, a słońce zbudzone rozgrzewało wszystko wokół, całe miasto huczało od plotek. Blady strach padł na mieszkańców, czyżby w murze była wyrwa? Niemożliwe, by taki wielki gad pojawił się w łaźni bez przejścia przez niego. Co za nonsens, wprawdzie teren bezpieczny otoczony jest specjalnym zaklęciem, to jednak nie znaczy, że o nic nie trzeba się martwić. W powietrzu nadal unosi się mutagen, choć w nieszkodliwej wersji. Może on spowodować nadmierny wzrost u zwierząt na przykład węży, ale jest to naprawdę rzadkie.      Z drugiej strony taka panika pokazuje głupotę propagandy o niezniszczalnym „płocie”, rozgłaszaną przez Radę. Każdy materiał, ba! Nawet dusza ma swoją wytrzymałość, a co dopiero magicznie wzmocniona budowla. Wszyscy powinniśmy mieć w sobie iskierkę ostrożności, podyktowaną zdrowym rozsądkiem, jednak wtedy nie byłoby utopii. Zyski z podatków zmalałyby, a tłuste brzuszyska nadzorców tego świata nie dostawaliby tyle złota do osobistego koryta

Mur-Rozdział 3

Obraz
          Czas zwolnił w swym ciągłym biegu, a wszelki hałas zlał się w otumanioną ciszę. Pozostał tylko syk i hipnotyzujące spojrzenie gada. Staliśmy naprzeciw siebie, mierząc własną siłę, co dalej, co teraz? Zaufać doświadczeniu, zmasakrować go gradem kul? Pot spływał z czoła, chłodząc rozgrzany mózg, a drżenie rąk niezbyt dobrze wpływało na pewność siebie. Dlaczego nadal jestem w tym samym miejscu? Powinienem z dzikim okrzykiem ruszyć na potwora i zlikwidować go jednym, celnym uderzeniem. Jednak nie... Czyżby strach? Nie, to nie to, zwykły wąż nie jest wymagającym przeciwnikiem.      Delikatnym ruchem wyciągam ostrze, mieniące się w mętnym świetle. Momentalnie znika rzeczywistość, a w uszach brzmi jedno słowo, krzyczane przez wielu -ZDRAJCA! ZDRAJCA! Schylam głowę, a u mych stóp dwa drobne ciała w kałuży krwi, nawet po śmierci obejmujące zmarłą matkę. Dawni towarzysze zamieniają się we wrogów, a przyjaciel tryumfuje z uśmiechem na ustach, przyglądając się z boku. Nawet księżyc wr

Mur- Rozdział 2

Obraz
        Do spotkania z Mea pozostało jeszcze trochę czasu, mógłbym wykorzystać go na upragnione, błogie lenistwo, jednak do zlecenia wolałem się odpowiednio przygotować. Ach bogini! Kiedy ja ostatnio to robiłem? Ten dreszczyk emocji, przeplatany ze strachem przed nieznanym wrogiem, zwieńczony myślami o możliwej śmierci. Wyjąłem z zakurzonego kąta długi pakunek, zawinięty w zielone sukno.        Ręka zadrżała, gdy chciałem rozpakować największy skarb, a jednocześnie przekleństwo. Jak wiele żyć zakończyłem tym ostrzem? Ile krwi wchłonęło to śmiercionośne narzędzie? Zdusiwszy narastające wyrzuty sumienia, wyciągnąłem miecz o długim, lekko zakrzywionym jednosiecznym ostrzu. Pomimo wielu lat wciąż połyskuje zdradzieckim blaskiem, kowal, który go wykonał, jeszcze nie widział tak twardego i wytrzymałego materiału, odpornego na wszelkie zabrudzenia i stępienia. Ponoć znalazł go w jakieś jaskini, ale kto by w to uwierzył. Zwykła bajeczka wciskana kupującemu.      Odłożyłem go, przechodząc do

Mur – Rozdział 1

Obraz
     W świecie za murem wszystko było jaśniejącą utopią, niczym nieskrępowanym Edenem tłumów ludzi i ich strażników. Jednak pamiętam czasy, gdy na ostrzu mojego miecza błyszczała szkarłatem krew, a wokół stygły ciała wrogów. Nie było wielkiej granicy, a wszechobecna wolność mamiła pięknem, kierując ku zgubie. Ach wielka bogini, gdzieś się podziała, gdy twoi wyznawcy modlili się o zwycięstwo? Czyżby te potwory przerażały nawet władców niebios? — Shadow, pijesz, czy zajmujesz stolik? Podniosłem zmęczoną głowę i dostrzegłem znajomą kelnerkę, spoglądającą na mnie z litością. — Mea, czy taki stary człowiek, jak ja tak bardzo przeszkadza? Siedzę w kącie, nikomu nie wchodząc w drogę. I przede wszystkim płacę za trunki — zabrzmiałem zmęczony. Bar pod Rączym Rumakiem był moją ulubioną knajpą. Tanią ze smacznym jedzeniem i alkoholem. Dzięki wiecznemu tłokowi i wszechobecnemu hałasowi mogłem skutecznie zginąć w tym tłumie spoconych ciał. — Przecież wiesz, że nie o to chodzi. Masz na karku t

John Payne-Rozdział 18

Obraz
     Mając do przebycia ponad trzy dzielnicę w uciążliwym, głębokim śniegu i to pieszo, sprawiło, że optymizm wyparował, jak kostka lodu podczas gorącego lata. Autobus, tramwaj, wszystko to odpadało, patrząc na stan mojego portfela. Było trzeba wziąć więcej zielonych.      Chowając się głębiej w ciepły płaszcz, ruszyłem w swoją podróż, ziąb i śnieżyca zupełnie nie pomagały, pozostało tylko nie zginąć i zatopić się we własnych myślach. Ten cały klub... Wyobraźnia podsuwała wiele wyobrażeń, co bogacze tam robili. Od wielu wieków wiadomo, że światem rządzą trzy rzeczy, seks, władza i pieniądze. Skoro elita posiada dwie ostatnie, to zostaje jeszcze pożądanie. Ludzkość tyle trwa, a jeszcze nie nauczyła się tego kontrolować, w Nowym Yorku niemal na każdej ulicy znajdziesz odpowiedni przybytek, mniej lub bardziej zakamuflowany. Młode, stare, brzydkie, ładne, małolaty, a nawet babcie, wszystkie znajdą swoich amatorów, szczególnie w bogatszym i ekscentrycznym gronie, zamkniętym za wrotami ta

Szkarłatny Łowca-Rozdział 10

     Dagda nie była pięciogwiazdkowym kurortem, gdzie odpoczynek i relaks wpisano w cenę. Złośliwi mówili na nią planeta wszystkich pór roku, ponieważ w zależności od miejsca lądowania można było trafić na mroźną pustynię, płaską niczym talerz, dżunglę skąpaną w wiecznym deszczu, podziurawioną małymi wulkanami jezioro lawy, czy mroczną puszczę, wysysającą życie z wszystkiego wokół.      Cesarskim, jak dotąd udało się zdobyć tylko mroźny przyczółek i nazwać go Bazą Echo. Dlaczego największa potęga militarna galaktyki nie posunęła się dalej w kolonizacji? Raporty dostarczone przez dowództwo nie mówiły nic o tym. Zero stał w jednej z lecących transportowców, widać byli mniej ważni, by mogli wykorzystać kanonierki. Na centralnym miejscu tego latającego złomu widniał hologram dowódcy. — Słuchajcie Tau 5, właśnie otrzymałem nasze rozkazy. — Jego zmęczone oczy nie wyrażały żadnego entuzjazmu, czy radości. — Jak widać, nasze misja ma mały priorytet, skoro nie zadbano, bym je otrzymał na kr

Silver Fangs-Rozdział 19

Obraz
     Zebrali się w apartamencie, by ponownie ruszyć w podróż. Plecaki zawiesili na ciepłych kurtkach, prezencie pożegnalnym od Lami. Wolf rozsupłał skórzaną sakiewkę i wyjął mały, przezroczysty kamień. Następnie rzucił go w stronę ściany, otwierając wielki portal, niemal natychmiast powiało stamtąd rosyjską zimą. — Możesz mi powiedzieć, dlaczego wybieramy się znowu w śnieżne regiony? Słoneczna Hiszpania, plaże Miami. Dlaczego nie możemy wybrać się właśnie tam? — powiedziała Angie, trzęsąc się, pomimo założonej ciepłej odzieży. — Nie moja wina, że kłopoty wygód nie lubią. — odpowiedział Wolf, rozkładając ręce. — Idziesz, czy marudzisz? — A mam wybór? — wymamrotała cicho. Wystarczył jeden krok, by znaleźli się po drugiej stronie, dziewczyna smutnym spojrzeniem pożegnała zamykający się portal. Nic dziwnego przed jej oczyma jawiła się tylko bezkresna, śnieżnobiała pustynia, porośnięta z rzadka różnymi drzewami. — I co teraz? Lepimy bałwana? Czekamy na koniec? Spotkamy Yeti? Albo odwied

Małe ogłoszenie do ludzi pióra.

Obraz
Jeśli cierpicie na blokadę, albo nie macie pomysłu na nową powieść, polecam dołączyć do zabawy, w której również ja uczestniczę. Świetna atmosfera, dużo ludzi i jeden cel – napisać tekst opierając się na wylosowanej przez uczestników puli, z której otrzymacie postać i zdarzenie. Macie termin 14 dni na publikację opowiadania napisanego na podstawie tego zestawu. Można zdobyć nagrodę w postaci książki, a najlepsze teksty mają szansę zostać wybrane do drukowanej antologii. Jeśli lubisz czytać różne teksty niecenzurowane niczym, jedynie wyobraźnią autora, równię zapraszam, kolejne losowania już w tę niedzielę! Szczegóły i inne teksty: https://treningwyobrazni.blogspot.com/ Wszystkie teksty i pogadanka odnośnie TW: http://www.opowi.pl/forum/trening-wyobrazni-w1130/