Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2019

Mur Zdrajca Ludzkości – Rozdział 12

Obraz
     Człowiek, który ją więził, leżał u jej stóp. Wystarczyło wyciągnąć miecz, by go zabić. Drżącymi rękoma powolnym ruchem wyjęła połyskujące ostrze, jarzące się przy świetle dziwnego kamienia. Stanęła przed nim i uniosła w górę zbrodnicze narzędzie. Spojrzała w dół w stronę znienawidzonego człowieka, zdrajcy ludzkości i świata, przyjaciela tych obrzydliwych mutantów. Obrzydliwych?      W jej głowie zaczęły jawić się obrazy uradowanych dzieci, biegających po brukowanych ulicach, wesoło dokazujących, dorosłych wykonujących rutynowe codzienne obowiązki, próbujące przy okazji pilnować rozrabiających szkrabów. Widziała ceglane domy, z których unosiły się wszelakie zapachy. Gdzieniegdzie zakochani, próbowali uciec od planów dorosłych, zupełnie obojętnie podchodząc do tego nudnego świata. Czym to wszystko odbiegało od wioski ludzkiej? „Nie, nie. Nie daj się oszukać złudnemu wrażeniu”., skarciła się w myślach, wracając do pewności siebie. To banda niemoralnych barbarzyńców, którzy jed

Major

Obraz
Carl Grossen, niemiecki żołnierz walczący w czasie II wojny. Czy uda się mu przetrwać, czy porzuci swoje człowieczeństwo dla Fuhrera? Rozdziały: 1

Zmierzch Ostrza – Rozdział 28

Obraz
     Ponownie Thomas znalazł się w swym tymczasowym pokoju. Tym razem za obszernymi oknami nie szalała burza wraz z deszczem, a wicher, zamiast pędzić poprzez okazałe tereny posiadłości, jakby onieśmielony pozostawał w ukryciu. Młodzieńcowi jednak nie było dane podziwiać słońca górującego na niebie, oświetlającego wspaniałą, zieloną trawę. Jedynie jego wzrok wędrował po jednolitej podłodze, szukając czegokolwiek, co odstawałoby od reszty. Nuda to katorga dla mózgu. Niestety był na nią skazany, zważywszy, że jego plecy wyglądały jak poszarpane mięso, a o reszcie nie ma co wspominać. Cyrulik, jak tylko go zobaczył, uśmiechnął się z politowaniem i nieskrywaną radością. Przez cały, gdy go opatrywał, rzucał ironicznymi uwagami, a na jęki bólu chichotał i mówił: — Thomasie, nie jesteś dzieckiem. Łatwo było szyć, niż być szytym. Nawet nie dał mu jakieś specjalnej mikstury, by zniwelować nieprzyjemne uczucie. Parszywy doktorek uwielbiał ciąć na żywca. Zapewne, gdyby nie jego aktualna profesj

Mur Zdrajca Ludzkości – Rozdział 11

Obraz
     Kap, kap. Ten jednostajny dźwięk doprowadzał zmysły do szału. Czy ktoś nie mógł podstawić wiadra lub misy, by nie ciekło z dziurawego dachu? Po chwili jednak dotarła myśl, "Jaka chata? Jaki wyciek? Przecież wpadłeś z Kordelią do jakieś cholernej dziury w ziemi".      Otworzyłem oczy, nic nie uległo zmianie, ciemność i irytujące odgłosy, wypełniające wszystko dookoła. Czego się spodziewałem? Świecących kryształów, których blask czyniłby całą tę scenerię znacznie przystępniejszą dla oka i duszy? Nic z tego drogi panie. Przypomniawszy sobie, że wzmacnianie ciała energią nie było moim podstawowym żywiołem, chwyciłem pierwszy lepszy kamień i wyżłobiwszy w nim magią odpowiednią runę, stworzyłem prowizoryczną lampę. Przynajmniej mana pozostała bez zmian, co nie zawsze bywało takie oczywiste. Podniosłem się i zacząłem przyglądać się okolicy.      Tuż pod skalną ścianą dostrzegłem zarys postaci, skulonej, drżącej, niczym osika. Nasza pani Inkwizytor już doszczętnie straciła r

Utracony Los – Część II

     Ocknąłem się godzinę później, musieli nafaszerować mnie jakimiś narkotykami. Wszystko było rozmazane i rozmyte, nawet ustać nie mogłem na nogach. Tysiące twarzy dookoła, wykrzywione w nienawiści oraz w pogardzie, wrzeszczące nieznane słowa. W dłoniach prymitywne bronie, od deski z gwoździami po miecz ze złomu, nosili skórzane ubrania, nie zastanawiam się z czego, wolałem tego nie wiedzieć. Opowieści o dzikusach zawierają makabryczne szczegóły, włącznie z tymi kanibalistycznymi.      Ciągną moje ciało po nierównej podłodze, nie przystając nawet na chwile. Drewniane ogrodzenie zmienia się na te z siatki, do zgiełku tłumu dołącza również ujadanie psów, dosłownie centymetry dzielą mnie od kłów spowitych gęstą śliną. Nie zostanę jednak przez nie pożarty. Czuje, że dla rządowych pupilków zgotowali inny, znacznie bardziej okrutny los. Ich nie obchodzi, że stanowimy tylko przymusowe wojsko, z wyborem strzelaj albo giń. Nie ma dla nas nadziei po żadnej ze stron.      Konwojenci wreszcie wr

Utracony los – Część I

Postać: Oswojony kosmiczny owad Zdarzenie: Horror-historia z piłką nożną w tle Gatunek: Kij wie co, chyba horror sci-fi      Miarowy ryk silnika wspinającego się po nierównym terenie usypiał mnie momentalnie. Nie byłem tu pierwszy raz i zapewne nie ostatni. Podniosłem głowę i spojrzałem na resztę, a interfejs hełmu niemal natychmiast poinformował o stopniach i pseudonimach ludzi wokół. Zapomniałem cholerstwa skalibrować. Niczym sardynki w puszce siedzieliśmy ściśnięci w transporterze, oczekując na zakończenie podróży. Każdy wpatrywał się w inny punkt, byle uniknąć rozmowy. A o czym mieliśmy gadać? Co zrobisz, jak wrócisz? Kiedy skończysz służbę, czym się zajmiesz? Masz żonę? A może czy przeczyściłeś broń albo może pójdziemy na kielicha po misji?      Wobec naszej jednostki żadne z nich nie miało sensu. Byliśmy, jak dziwki zamknięte w przymusowym burdelu, bez wolności, bez happy endu, używane wielokrotnie i likwidowane, gdy użyteczność spadnie do kilku procent. Mieliśmy tylko mis

Barwy Munduru – Rozdział 9

Obraz
     Po wyjściu z baraku major przeszedł kilka kroków i usiadł na ziemi. W głowie miał totalny mętlik. Jego myśli pędziły jak spłoszone stado jeleni i to powodowało, że nie potrafił się skupić. Rozmowa z Masłowskim wcale nie pomogła w podjęciu decyzji. Co prawda miał już jakieś tam zabezpieczenie w postaci generała i obu oficerów, ale z drugiej strony jakoś nie mógł się zdecydować na przejście do Abwehry. To była bardzo trudna decyzja, mająca ogromny wpływ zarówno dla niego, jak i jego rodziny. Major zdawał sobie sprawę, że prędzej czy później sprawa wyjdzie na jaw i wtedy jego żona oraz dwójka dzieci mogą być uznane przez rodzinę, czy znajomych za zdrajców. Takie myśli gnębiły go aż do rana. Jednak w końcu, po wielu za i przeciw postanowił zgodzić się na warunki przedstawione przez oficera wywiadu wojskowego. Nie była to łatwa decyzja, toteż kiedy rano zameldował się w budynku komendanta obozu, wyglądał jak cień. Podkrążone oczy, blada cera i wyraźne oznaki niewyspania. Pułkownik

Chwalenie się, moje opowiadanie na papierowych kartkach. :)

Obraz
Witam wszystkich! Trochę minęło od postu bez opowiadania, jednak muszę się pochwalić pewną wiadomością, która sprawia, że od wczoraj wewnętrznie się śmieje. Jako twórca, który ciągle popełnia błędy i udoskonala swój warsztat zyskałem coś nieprawdopodobnego (przynajmniej dla mnie). Jedno z moich opowiadań, a dokładnie John Payne (rozdział 1) znalazło się na papierze! Jupi! Widzieć swoje imię i nazwisko przy własnym tytule na papierowych kartkach... Niesamowite doświadczenie. To, co na monitorze nie umywa się w ogóle do tego w wydrukowanej książce. Wprawdzie jest to mały krok (wszak to tylko jedno opowiadanie pomiędzy innymi), ale i tak dla mnie jest to największy sukces. John Payne (rozdział 1) ukazał się w "Zielone Pióro — Antologia — Trening Wyobraźni Tom 1".  W tej książce znalazłem się pomiędzy innymi, znakomitymi twórcami, co podwójnie mnie cieszy. Pokazuje to, że pewne marzenia da się spełnić, dzięki cierpliwości i ciężkiej pracy ( I oczywiście pomocy z Góry, ale to wia

Mur Zdrajca Ludzkości – Rozdział 10

Obraz
      Szykując się do ostatecznego zadania ciosu obozowisku Inkwizycji, myślałem, jak przeciągnąć Kordelię na naszą stronę. W jej mniemaniu byłem zdrajcą ludzkości, a Konfederacja ohydną, prymitywną bandą, żyjącą dla równie prymitywnych uciech. Według niej wspólna chata, gdzie mieszkała młodzież, stanowiła siedlisko rozpusty, a o szamanie nie wspomnę. Skąd o tym wiedziałem? To proste, też jestem człowiekiem, odpowiednia propaganda oraz polityka strachu powoduje te same wyobrażenia u wszystkich. Nic nie wskórasz tłumaczeniami, że inne organizmy, kultura. Można nawet pokazać wilczą stronę, gdzie młodzi ludzie są podzieleni na dziewczyny i chłopców, a wszelkie kontakty seksualne są zabronione z paroma oczywiście wyjątkami. I tak spojrzą tylko na lwią połowę, choć u tego szczepu uczucia miłości pojawiają się dopiero przy dojrzałości umysłowej i cielesnej. Człowiek zobaczy tylko to, co chce zobaczyć, albo to, co mu wmówiono.      Z drugiej strony po stronie bestioludzi też istnieją takie