Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2021

Czarna Błyskawica - Rozdzial 11

Obraz
     Deszcz bębnił głośno w szyby, wiatr tańczył z drzewami, lecz wewnątrz ciepłego trudno było czuć taką pogodę. W kamiennym kominku strzelał ogień, a z gramofonu brzmiał piękny, damski głos, zupełnie niepasujący do jednej z patriotycznych pieśni, tak pełnych powagi i patosu. Emilia zasiadała w zielonym, miękkim fotelu, gdyby mogła, najchętniej w ogóle nie ruszałaby się z miejsca, ta delikatność i komfort pochłaniały każdy minimetr jej ciała. — Gdy rozmawiałem z twoim ojcem, wprawdzie zgodziłem się, by cię przyjąć. — Wujek Pontius, wieloletni sługa władcy oraz jego przyjaciel. We wszelkim stopniu przypominał generała, a jednocześnie szlachcica. Nawet picie herbaty zamieniał w dostojną chwilę, a rzeźbiona, metalowa laska z diamentem na końcu bardziej pokazywała pochodzenie, niż fizyczną niedoskonałość. Ubrany w mundur bez dystynkcji z zielonym beretem, przykrywającym resztkę tego, co zostało na głowie. — Jednak sądziłem, że żartuje... Wiele rzeczy mówi się, będąc w gniewie, czy w wielk

Cienka Linia - Rozdział 3

Obraz
     Przez ostatni tydzień kontynuowałem swoją pracę. Pomagałem przy mszy, odwiedzałem mieszkańców, lecz nie ważne, czy samemu, czy z księdzem proboszczem, wciąż czułem ścianę stojącą między nami. Te pozorne uśmiechy, życzliwość stanowiły granicę, niemalże nie do przejścia.      Widziałem kobietę bitą przez męża nawet na własnym podwórku, tylko po to, by stawić się z nim w niedziele w kościele, jak gdy by nic. Byli tu też bracia, którzy rywalizowali we wszystkim, w lepszych używanych autach, w ubraniach odświętnych, czy też kto, ile dał na tacę, wszystko to przy wtórze pieśni na ustach. I najlepsze na koniec... Po wyjściu ze świątyni kolejka przy sklepie, przekleństwa, nadmiar alkoholu i sprośne żarciki.      Wiem, że powinienem się cieszyć z licznej obecności ludzi w kościele, lecz kłuje mnie ta hipokryzja. Czym to się różni od zwykłej grzecznościowej wizyty u znajomych, czy też kolegów. Trudno mi powiedzieć, czy rzeczywiście mają Boga w sercu, patrząc tylko na ich uczynki. W ewangeli

Czarna Błyskawica - Rozdział 10

Obraz
     Dźwięku opadającego pocisku nie sposób porównać z czymkolwiek. Ten wystrzelony z działa osłaniającego zdawał się lecieć powoli, gwiżdżąc nieustanie, gwiżdżąc i gwiżdżąc, by po nieskończonym czasie uderzyć przy akompaniamencie fontanny piachu.      Irytujące odgłosy torturowały umysł Samuela, niemalże wrzucając go w otchłań szaleństwa. Czy uderzy w nich? Czy może w szpital? Czy będzie leciał i leciał, męcząc niespokojnych żołnierzy? Widział wiele, lecz tej atmosfery, tego ogromnego ciśnienia, nie czuł nigdy. Gdzieś w oddali zabrzmiał gwizdek do natarcia, ledwie słyszany poprzez kanonadę sojuszniczej oraz wrogiej artylerii. Zadrżała ziemia pod nogami maszyn kroczących, jęki rannych utonęły w hałasie pola bitwy, a okop przejęły odpowiednie ręce, tylko po to, by zostać odbity przez wroga kilka minut później. Siedzieli tu już którąś godzinę, czekając na transport broni, byli świadkami wielu takich akcji. Jeden punkt zmieniał strony kilkakrotnie, tworząc pole ciał obu stron.      Żołnie

Cienka Linia

Obraz
  Młody kleryk przyjeżdża do nowej parafii, by nabrać doświadczenia. Czy walka z demonami to tylko przenośnia, czy może coś więcej? Czy zmagania księdza to wyłącznie konflikt ze złem, czy również ze zwykłymi ludźmi? 1 2 3 4 5 6 7 8 9

Cienka Linia - Rozdział 2

Obraz
     Łóżko nie okazało się zbyt wygodne, jeśli oczywiście można nazwać łóżkiem mebel zbity z surowych desek z materacem przeżartym czasem oraz z licznymi przebijającym się przez niego sprężynami. Wolałbym, żeby zamiast niego było siano, czy cokolwiek innego.      Miałem zamiar pospać, tak długo, aż po mnie ktoś nie przyjdzie, lecz ciało ani myślało słuchać. Godzina piąta, ciemno jak w najgłębszych czeluściach piekieł, a ja rześki niczym skowronek. I co niby miałem robić? Chrapanie księdza proboszcza słyszałem już w swym pokoju, gosposia pewnie przyjdzie za kilka godzin. W plecaku miałem kilka książek, polecanych przez innych kleryków, ich również nie mogłem zacząć. Oświetlenie święcą, a właściwie dwoma, zatkniętymi obok drzwi, jak niby miałem czytać przy takim świetle? Który my mamy wiek? Zaczynałem myśleć, że to, co ludzie mówili o tutejszym pasterzu, nie było przesadzone, oj nie.      Ubrałem kurtkę i wyszedłem z pokoju, zimno stanowiło coraz większy problem, mróz ozdobił szyby, a ze

Cienka Linia - Rozdział 1

Obraz
     Szum silnika autobusu skutecznie zagłuszał wszelkie rozmowy, jednakże licznym pasażerom nie przeszkadzało to w tym, by spróbować jeszcze głośnie podjąć próbę dialogu z towarzyszem, siedzącym obok. Najchętniej pojechałbym jako autostopowicz, ale niestety zabroniono mi. Nie dość, że nie wypada, to jeszcze mnie zabiją, albo zgwałcą, czy też wszystko razem plus okradnięcie.      Roześmiałem się w duchu. Niby co mogliby mi ukraść? Stary telefon, pamiętający czasy pierwszych kolorowych wyświetlaczy, a może pospolite czarne ubrania? Pieniędzy posiadałem tyle, co na lekarstwo. Ledwo starczyło na bilet, a żołądek powoli domagał się jedzenia. Dobrze, że za oknami szalała zima, więc na pragnienie z powodu gorąca nie musiałem narzekać.      Te kilka lat minęło, jak chwila, a jednak wciąż pamiętałem twarz ojca, gdy odjeżdżał. Jego jedyny syn nie zamierzał przejmować gospodarstwa, tysiące planów runęło, niczym tama na rwącej rzece. Od maleńkości pomagałem przy traktorach, zapinałem przyczepy, p

Czarna Błyskawica - Rozdział 9

Obraz
     Sterowce, jednych fascynowały, inni widzieli w nich demony. W końcu człowiek ma nogi, a nie skrzydła, by panować na niebie. To samo można by powiedzieć, co do wody... lecz na łodzie patrzy się inaczej. Księżniczka najchętniej wzięłaby karoce albo jeden z tych głośnych samochodów, niestety podwoiłaby czas, potrzebny na dotarcie do celu.      W dzisiejszych czasach pojazdy powietrzne zostały dopracowane do pewnej normy. Balon wzmocniono ochronną warstwą z kryształu, silnik waży trzykrotnie więcej od pierwszego prototypu, a rozmiary budki umożliwiały wzięcie większej ilości ludzi. Powstawały nawet ciężkie pancerniki wojenne, małe statki zwiadowcze, tylko pomysł na to, by zrezygnować z balonu na rzecz stałych skrzydeł z przyczepionymi silnikami, okrzyknięto szaleństwem.      Księżniczka jednak obawiała się nie tego, co na zewnątrz, ale tego, co w środku. Ile razy wybuchał pożar? Ile razy kabina z powodu ciśnienia ulegała zniszczeniu? Gdzie uciekać? Gdzie schronić się? Wszędzie dookoła