Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020

Mur Zdrajca Ludzkości — Rozdział 35

Obraz
     Każdy oddech przypominał podnoszenie piersią ogromnego głazu, nawet nie próbowała sprawdzać innych ran... Wiedziała, że jej stan był ciężki i złamanie otwarte, czy też zamknięte nie robiło różnicy. Spojrzała na oprawce, lecz ten nie uczynił najmniejszego ruchu. Po chwili znikł, a właściwie rozpadł się. Dlaczego nie dokończył? Dlaczego nadal żyje? Czy to jakaś makabryczna zabawa?? Pytania, niczym króliki mknęły po głowie, zwiększając coraz to bardziej swoją liczebność.      Kira spróbowała wstać, lecz z głośnym pluskiem wróciła do wody, ból z sadystyczną pasją zmuszał do uległości. Gdyby tylko miała zioła, czy choćby miksturę... Rany goiły się, jednak zbyt wolno, nawet jak na standardy bestioludzi. Wciąż nie odgadła schematu działania potwora, którego poczynania przeczyły wszelkiej logice. Na dodatek zaraz skończy się jej mana, a co za tym idzie, wróci do naturalnej postaci. Jeszcze tego brakowało, by straciła zdrowy rozsądek i jasność myślenia. „Zaraz, zaraz”, pomyślała, gdy przyp

Mur Zdrajca Ludzkości – Rozdział 34

Obraz
     Pierwszy raz od wielu dni nie zaznała koszmarów, pojawiających się od jakiegoś czasu. Nie widziała płonącej wioski i licznych trupów w kałuży krwi, tak bardzo widocznej w ciemnej nocy przy łunie szalejącego żywiołu. Nie spoglądała na swoje odbicie odziane w piękne szaty, szatańskim uśmiechem obdarowując zakrwawionego, pełnego ran Shadowa, upadającego za jej plecami. A były to nieliczne obrazy z wyśnionych wielu.      Tym razem jednak zmęczenie zabrało wszelkie troski i zniosło jarzmo, nałożone z własnej woli, czy też głupoty. Pytania o słuszny wybór padały bardzo często w jej głowie. Wyczerpanie to największe lekarstwo na koszmary i strach. Właśnie, kiedy ostatni raz przejmowała się czymkolwiek? Kiedy obawa o kogoś przesłaniała próby zrobienia czegokolwiek? Nigdy nie doszło do takiej sytuacji... aż do tych dni. Sama musiała przyznać, że z mężem i resztą łączyło ją naprawdę wiele, być może zbyt wiele. Idealny słaby punkt do wykorzystania przez wroga.      Mimo to tego poranka nadal

Mur Zdrajca Ludzkości – Rozdział 33

Obraz
     Pierwsze próby nie przyniosły żadnych rezultatów, kolejne także. Kira czuła, że stała w miejscu, nieważne, czy kopiowała ćwiczących żołnierzy, czy też bezsensownie machała mieczem. Odpowiedzi znalazłaby w obszernej bibliotece, lecz nudziły ją litery, a grube, zatęchłe tomiska odrzucały już na pierwszy rzut oka.      Z wściekłością wbiła ostrze w ziemie. Nie znosiła, gdy rezultat nie szedł w parze z włożonym wysiłkiem. Słońce ponownie grzało. Co to ma być za pogoda w tej okutej lodem krainie? Jakim cudem może być tutaj tak gorąco? — Duchy musiały was przekląć albo zdenerwowaliście kogoś, kogo nie powinniście — rzuciła w kierunku mroźnej czarodziejki, jednocześnie ocierając dłonią spocone czoło. — Drobne zaklęcie, które trochę nie wyszło mojej matce. — W jej otoczeniu można było wyczuć przyjemny chłód. — Zima jest u nas normalna, za to, jak zresztą widzisz, lato zostało przesadzone... No cóż, ludzie chcieli, to dostali. — Jednym ruchem dłoni wyczarowała przezroczystą ławkę. — Pani l

Mur Zdrajca Ludzkości – Rozdział 32

Obraz
Po czym oderwała kawałek tuniki i owinęła nim moją dłoń. — Czyżbyś się spodziewał czegoś innego? — spytała z uśmieszkiem na twarzy. — Widocznie zbyt mało znam ludzi... Albo po prostu instynkt działa bardziej losowo, niż myślałem... — Głupia odpowiedź, jednak co innego miałem odpowiedzieć? Poznałem Freje oraz Kirę na tyle, by wiedzieć, co mogą zrobić, a czego nie. Z Kordelią było inaczej. Fanatycy to bardzo pokręcone osoby, lubujące się w kłamstwach i manipulacjach. A mózgi wyprane, to mózgi zgniłe i spaczone w swej naturze. — Naprawdę sądziłeś, że zabije cię? — Była lekko zdziwiona reakcją. Być może również mój umysł został spaczony na tyle, by wszędzie widzieć podstęp. — Zważywszy, że nie ma już kajdan, które by ci to uniemożliwiały. — Mocniej zacisnąłem opatrunek, który i tak zdążył nasiąknąć. — A może nie mam racji? — Przecież już ci mówiłam... — Spojrzała krytycznie na mnie. W jej oczach dostrzegłem iskierki gniewu. — Ty naprawdę widzisz w swej rasie tylko wrogów? Czy może tylko w