Upadły Anioł - Rozdział 23

Po ostatniej minipotyczce poczułem, jakbym rozgrzał zastałe mięśnie i zniwelował wszechogarniające otępienie. Z drugiej strony narastające kłucie strachu zaburzało spokojne myśli. Uczyniłem krok ofensywny, zaatakowałem aniołów i to nie w obronie własnej... Teraz to Kasja w życiu mi nie uwierzy... Jednak czy z naszego związku mogło coś wyjść? Co to za partnerka, która nie próbuje bronić ukochanego, tylko wierzy we wszystko, co przekaże jej zwierzchnik? Może właśnie w tym rzecz. Anielskie życie bywa bardzo długie, przez to łączymy się w niemal idealne pary, trudno to nazwać miłością z serca... Każdy tryb musi do siebie pasować, nic nie może odstawać, wszystko w pewnej harmonii i porządku. Czy więc to nadal właściwe określenie? A może raczej przywiązanie, będzie lepszym odpowiednikiem? Tak perspektywa bardzo dużo zmienia... Zbyt dużo. Przetrząsnąłem kieszenie w poszukiwaniu papierosów. Ostatnimi czasy nie potrafiłem bez nich wytrz...