Upadły-Rozdział 4

— A wiesz mistrzu, że ostatnio wyrzucili mnie ze świątyni bogini Sofii? — spytał Hipokrates. Godziny marszu wlokły się niesamowicie, a starzec nie był osobą milczącą. — Czyżbyś mówił jakieś głupoty u bogini mądrości? Ciesz się, że nie ukamienowali. Z tego, co pamiętam to ulubiony zwyczaj wśród zdenerwowanych kapłanów. No, chyba że się coś pozmieniało przez te tysiąclecia. — Już jedni z drugim podnosili skały, ale jak im powiedziałem, gdzie sobie je mogą wsadzić... W końcu zamiast głupca uznali mnie za szaleńca. Idioci bez krzty rozumu, nawet wiejskie kundle są mądrzejsze od nich. — Staruszek cały trząsł się z ekscytacji. Nero stwierdził, że to pora na zmianę tematu. I tak nudził się, a dawniej irytująca paplanina przyjaciela teraz sprawiała mu radość. — Tylko nie mów, że pouczałeś kapłanów Sofii, jak mają leczyć. — A żeby mistrz wiedział. Widzę, że jakiś biedak cierpi z powodu nadmiernego wypróżniania się, to podchodzę, chwile poobserwuje i stwierdzam, że to nic takiego. Odrobina zió...